Pozdrowienia z Kuby
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Kochani, nazywam się ks. Grzegorz Kozioł. Od czterech lat pracuję jako misjonarz na Kubie. Pochodzę z Diecezji Tarnowskiej.

Praca na misjach, pomimo tak wielu trudności, które nas misjonarzy tu spotykają, daje wiele radości. Na co dzień widzę wiele osób, które chodzą głodne, których jedynym zajęciem jest szukanie czegoś do jedzenia. Ale oprócz głodu, który nie pozwala nawet dzieciom w szkole, przetrwać jednego dnia, widoczny jest także głód Boga.

Na Kubie ludzie stracili nadzieję. Dziewięć na dziesięć osób chodzi głodnymi. Jednak mimo tego, coraz więcej ludzi szuka odpowiedzi na pytanie o sens życia właśnie w kościele. Jest to dobry znak, bo oznacza on, że Bóg jest zawsze z tymi, którzy Go szukają.
W wielkim poście, szczególne znaczenie kładziemy na modlitwę, jałmużnę i post. Wypełniając te trzy rady ewangeliczne, chcemy myśleć o tych najbardziej potrzebujących. To właśnie w pierwszej kolejności do takich ludzi przyszedł Pan Jezus i to do nich skierował słowa ośmiu błogosławieństw. Jako chrześcijanie, zawsze wrażliwi na potrzeby innych, chcemy z miłością dobrego samarytanina dostrzec potrzeby tych najbardziej zranionych, głównie przez fatalną sytuację ekonomiczną, krytyczną wobec kościoła władzę polityczną lub cierpiących z powodu rozbitych rodzin. Dziś to wszystko stanowi wielki kubański kryzys, z którego niestety nie widać, jakiegokolwiek wyjścia. A kryzys ten ciągle się pogłębia i jest głównym powodem migracji z kraju. W ciągu ostatnich 3 lat, z kuby wyemigrowało ponad milion kubańczyków. Jest to blisko 13% całej populacji.

Żyjąc w takiej sytuacji, jestem niezmiernie wdzięczny jestem za każdy dar modlitwy, która nas misjonarzy bardzo umacnia i szczerze mówiąc, nie wyobrażałbym sobie pracy na misjach bez niej. I wiem, że to dzięki niej zdarzają się małe cuda, które mogę widzieć na co dzień. Dziękuję wam, za wszelkie dobro, i za wszelką pomoc i wsparcie dla mojej misji. Niech w tym czasie wewnętrznego nawrócenia i większej troski o innych, Pan Bóg udzieli wam obficie swojego błogosławieństwa.
Ks. Grzegorz Kozioł



